Lubię jeździć latem nad Bałtyk, choć przyznaję, że kierunek rozwoju nadmorskich miejscowości – w stronę tandety i komercji – nie przypadł mi do gustu. Podobnie zresztą jak dzikie hordy, które w wielu miejscach zalegają ciasno na plaży osaczone parawanami, tak, że trudno dojść do wody bez obsypywania piaskiem niezadowolonych plażowiczów. Na szczęście mamy 440 km wybrzeża, o zwykle szerokich plażach, więc są miejsca, gdzie można spokojnie poleżeć. Zresztą, co tu dużo kryć, ja najbardziej lubię długie spacery brodząc po kostki w wodzie, więc piaszczyste, zazwyczaj czyste plaże to dla mnie największa zachęta rekompensująca korki i przepychanie się plażą, żeby do tej wody się dostać 🙂
Zwykle wyjeżdżając na dłużej, staram się znaleźć w nowym miejscu. Ostatecznie tyle ich jest. Choć przyznaję, że czasem – gdy któreś wyjątkowo mi się spodoba – wracam tam. W ten sposób – przeglądając pewnego dnia mapę wybrzeża i zastanawiając się gdzie jeszcze nie byliśmy, wybraliśmy Rowy.
Na początek: gdzie znajdziemy Rowy? Rowy leżą mniej-więcej pośrodku polskiego wybrzeża Morza Bałtyckiego, na północ od Słupska, w otulinie Słowińskiego Parku Narodowego. Przyznam szczerze, że skusił mnie właśnie ten park – leżący pomiędzy Rowami a Łebą. Ponieważ lubię odpoczywać w mniejszych miejscowościach, zatem wybrałam Rowy.
Przez Rowy przepływa rzeka Łupawa, wpadająca następnie do morza. Ta rzeka w zasadzie nie tylko dzieli miejscowość na dwie części, ale także rozgranicza dwa rodzaje plaż. Po jej wschodniej stronie – w stronę Słowińskiego Parku Narodowego ciągną się szerokie, piaszczyste „wydmowe” plaże. Ponieważ najbliższą miejscowością – idąc plażą – jest oddalona o jakieś 35 km Łeba (pośrodku jest Słowiński Park Narodowy), więc czym dalej na wschód, tym plaża jest bardziej pusta. Idąc w tamtą stronę podobno jest też plaża nudystów; nie zaprzeczam, nie potwierdzam, kiedy tam byłam, było zbyt zimno na kąpiele nudystów i zbyt ciepło dla morsów, więc niewiele osób się kąpało. Po zachodniej stronie od ujścia rzeki, mamy wybrzeże klifowe – i choć klify w większości nie są zbyt wysokie i urwiste, to miejscami osiągają 30 metrów. Plaża po tamtej stronie jest dużo węższa (czasem bardzo wąska), miejscami kamienista. Znajdziemy na niej kawałki starych drzew – pozostałości po prastarym lesie.
W Rowach, na Łupawie, znajduje się mały port rybacki. Można stamtąd wybrać się na krótki turystyczny rejs statkiem, kupić ryby prosto z kutra, albo po prostu posiedzieć na statku przerobionym na restaurację.
Jeśli wakacje bez zobaczenia choćby jednego zabytku nie są dla Was, obejrzyjcie kościół z połowy XIX wieku, wybudowany w stylu neoromańskim. Kościół zbudowano z ciosanych głazów pochodzących z Kamiennej Wyspy znajdującej się na Jeziorze Gardno. Legenda głosi, że kamienie na budowę osobiście znosił diabeł, który sądził, że budowana jest knajpa, a kiedy dowiedział się, że to kościół, osmalił jeden z kamieni i uciekł 🙂
Rowy to typowa turystyczna wioska, która w sezonie zapycha się turystami, a poza sezonem ma niewielu mieszkańców. Znajdziecie tam sporą bazę noclegową oraz gastronomiczno – …pamiątkową 🙂 Na szczęście, póki co, miejscowość nie jest tak przepchana jak Łeba, Władysławowo czy Mielno.
Ponieważ Rowy przylegają do Słowińskiego Parku Narodowego (a pensjonat, w którym się zatrzymaliśmy – niemal bezpośrednio), żal byłoby ograniczyć się tylko do leżenia czy też spacerowania po plaży (na której – tak na marginesie – można spotkać foki). SPN jest spory – ma prawie 33 tys. ha, warto więc poruszać się po nim na rowerze. W Parku wytyczono i dobrze oznakowano różnej długości ścieżki. W SPN możecie podziwiać wydmy: porośnięte (od strony Rowów) oraz ruchome (od strony Łeby), jeziora (Łebsko, Gardno, Dołgie Wielkie i Dołgie Małe), bagna, łąki, lasy i bory oraz torfowiska. Najwyżej położonym punktem w Parku jest wzgórze Rowokół (115 m n.p.m.). Na jego terenie znajdziecie Muzeum Przyrodnicze Słowińskiego Parku Narodowego w Smołdzinie, latarnię morską Czołpino i wieżę widokową w Rowokole.
W Parku przy ścieżkach, punktach widokowych, pomostach i tarasach ustawiono informacje o tym, na jakie gatunki roślin, zwierząt i grzybów możecie tam trafić. A jest ich bardzo dużo. My najbardziej wypatrywaliśmy rosiczki okrągłolistnej, ale niestety bez sukcesu.
Ponieważ Park jest spory, warto na jego zwiedzanie przeznaczyć cały dzień (albo i kilka). Jak już wspomniałam, idealnym środkiem transportu jest tam rower. Możecie skorzystać z którejś wypożyczalni lub przywieźć swoje. Odpocząć i zjeść posiłek (przyniesiony ze sobą) można w wielu wyznaczonych na terenie parku miejscach (zadaszonych, z ławeczkami). Jeśli lubicie wędkować niekoniecznie w morzu, rzeczka Łupawa i Jezioro Gardno powinno przypaść Wam do gustu. A przy okazji, po jeziorze Gardno można popływać także na kajakach, a ponieważ jezioro to jest płytkie i często nieźle na nim wieje, podobno ma wielu miłośników wśród windsurfingowców i kitesurfingowców.
I jeszcze ważna uwaga dla osób wybierających się na ruchome wydmy: jak zapewne wiecie, wydmy składają się z drobnego piasku, który przemieszcza się pod wpływem wiatru. Jeśli więc ten wiatr wieje, ubierzcie – przynajmniej dzieciom – długie spodnie i weźcie im jakieś bluzy z długimi rękawami. Piaskowanie jest może fajne, jeśli chcemy zedrzeć starą farbę z metalowych przedmiotów, ale na skórze bywa bardzo nieprzyjemne 🙂
Rowy okazały się dla nas miejscowością bardzo przyjazną na wakacje, a Słowiński Park Narodowy to coś, co po prostu należy zobaczyć 🙂 Najlepiej w czasie urlopu, żeby móc pobyć tam trochę dłużej.
A teraz tradycyjnie podsumujmy:
Sposób zwiedzania: głównie turystyka na świeżym powietrzu (plaża, Słowiński Park Narodowy),
Stopień trudności: oczywiście łatwe,
Wejście płatne: zasadniczo TAK (choć są grupy osób zwolnionych od opłat) do SPN oraz do obiektów znajdujących się na terenie Parku (muzeum, wieża widokowa, latarnia morska).
Lokalizacja GPS: 54.6672981,17.0475191
Ciekawe miejsca w pobliżu: Łeba (samochodem – ok. 70 km, ponieważ okrążamy SPN, plażą – 35 km), Ustka (ok. 22 km), Słupsk (ok.30 km), Kaszubski Park Krajobrazowy (ok. 100 km), Dolina Charlotty (ok. 28 km).
A na koniec jeszcze kilka fotek: