Jak dla mnie Błędne Skały to coś co po prostu trzeba zobaczyć, więc wpis będzie dość entuzjastyczny 🙂
Gdzie znajdziemy owo cudo natury? W Górach Stołowych, na terenie Parku Narodowego (GPS: 50.479193 x 16.286974). Zabłądzić się nie da, bo – ze względu na ukształtowanie terenu – prowadzi tam tylko jedna droga; dojedziemy nią od strony Kudowy Zdrój lub Radkowa. Droga nosi nazwę „Stu Zakrętów” (nr 387) i nie jest to przesada. Jeśli jedziecie z kimś, kto cierpi na chorobę lokomocyjną, tabletka będzie jak najbardziej wskazana.
Jeżeli wybieracie się w Błędne Skały, dobrze jest zaplanować sobie jednodniową wycieczkę, żeby bez pośpiechu pospacerować. Auto możecie zaparkować albo pod Parkiem; jest tam spory darmowy parking, na łące, który jednak – zwłaszcza w długie weekendy – jest napchany po brzegi i ludzie stają gdzie się da; albo wjechać na górny parking (wtedy bardzo skróci Wam się czas wycieczki). Ponieważ jest to Park Narodowy nie spodziewajcie się autostrady. Droga na górny parking jest dziurawa i wąska, obowiązuje tam ruch wahadłowy, więc czasem szybciej, a na pewno przyjemniej (a w końcu jedzie się tam na wycieczkę) jest przejść się z dolnego parkingu (ok. 3.5 km). Jeśli zdecydujecie się na wjazd samochodem, przygotujcie 2 dychy na opłatę za górny parking (a przynajmniej tyle to kosztowało w zeszłym roku, gdy tam byliśmy).
Błędne Skałki zdecydowanie polecam rodzinom z chodzącymi dziećmi. Jest to dla nich chyba najbezpieczniejszy kompleks w Górach Stołowych. Szczeliniec Wielki to już większe wyzwanie, nie odważyłabym się tam wybrać z rozbrykanym dzieckiem, o czym napiszę w artykule dotyczącym Szczelińca. Tak czy inaczej, pamiętajmy, że chodzi się tam po kładkach i skałkach. Żal mi dzieciaków, którym rodzice ubierają sandałki na taką trasę. Zdecydowanie nie jest to odpowiednie obuwie. Nie należy również zapuszczać się tam z wózkami, bo po prostu przez niektóre szczeliny się nie przeciśniecie. W kilku miejscach zdarzyło mi się zdejmować plecak, żeby przejść, więc idąc z dzieckiem w nosidełku należy uważać, żeby nachylając się gdzieś nie uderzyć nim o skałę. Co więcej, nawet osoby z dużymi brzuszkami czasem mogą mieć problemy…
I jeszcze jedna uwaga: wybierając się tam w długi weekend należy liczyć się z równie długimi kolejkami do kasy.
Sama trasa nie jest niestety zbyt długa i to jest chyba jedyny jej minus. Na wejściu usłyszeliśmy, że jej przejście zajmuje godzinę. My pokonaliśmy ją dużo szybciej. Jest to może plus dla dzieciaków, które nie lubią zbyt długo chodzić, ale minus dla dzieci większych i dorosłych przygotowanych na większe wyzwania, tym bardziej, że wstęp jest płatny. Chodzimy w jednym kierunku zwiedzania, po kamieniach lub drewnianych kładkach, w labiryncie pięknych skał o różnych kształtach i wysokościach 6-11 metrów. Dużo z tych skał posiada własne nazwy. Na początku trasy znajdziemy punkt widokowy „Skalne Czasze”, z którego możemy podziwiać panoramę okolicy, a przy dobrej widoczności „rzucić okiem” na odległe Karkonosze. Na końcu trasy dojdziemy do ogromnych, cudownych jagodzisk. Czas ich owocowania warto uwzględnić planując wyprawę
Jeśli Wasze dzieciaki lubią Opowieści z Narnii, na pewno zainteresuje je fakt, że w Błędnych Skałach kręcono „Księcia Kaspiana”.
Miłośników wiedzy na pewno nie rozczaruje widok tych wyjątkowych gór płytowych (dzięki za uwagę, Pawle 🙂 ). Warto wiedzieć, że powstały one z osadów piaskowca, które zalegały na dnie będącego tu kiedyś morza, a w trzeciorzędzie wypiętrzyły się. W kolejnych epokach góry podlegały procesowi erozji, ale z uwagi na różną twardość warstw skalnych powstały góry pełne skał, szczelin i korytarzy.
Wyprawa w Góry Stołowe to świetny pomysł także dla tych, którzy wolą spędzać czas podczas wycieczek na świeżym powietrzu, a nie w muzeach, zamkach czy kościołach. Jeśli wolicie większe wyzwania – i co do wysokości na którą trzeba się wspiąć, i co do długości trasy, albo przyjechaliście z daleka i chcecie lepiej poznać Góry Stołowe, polecam Wam także pobliski Szczeliniec Wielki.
No to czas na fotki: