Chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami z wyjazdu do Niemczy; napisać jak to miasto dziś wygląda, czy warto je zwiedzić w czasie urlopu albo długiego czy też tradycyjnego weekendu.
Zacznijmy od tego: gdzie znajdziemy Niemczę? Niemcza to miasto położone na Dolnym Śląsku, ok. 40 km od południowych granic Wrocławia. Trafimy tam jadąc drogą krajową nr 8 w kierunku na Kłodzko.
Najpierw łyk historii; nie za duży, żeby osoby, które jej nie lubią się nie zakrztusiły 😉 Niemcza to jedno z najstarszych polskich miast. Istniała już za czasów Mieszka I. W sierpniu 1017 r. wsławiła się bohaterską obroną przed nieporównywalnie liczniejszymi wojskami niemieckimi, czeskimi i wieleckimi dowodzonymi przez cesarza Henryka II. W sierpniu 2017 r. będziemy więc obchodzić 1000-lecie tych wydarzeń. Mam nadzieję, że zostaną godnie i – przede wszystkim – wesoło uczczone.
Niemcza leży na wzgórzu, nad rzeką Ślęzą, więc w idealnym miejscu dla grodu obronnego. Jest to nie tylko jedno z najstarszych polskich miast, ale też jedno z nielicznych w Europie, które nadal otaczają mury obronne. Swego czasu próbowałam dowiedzieć się z jakiego okresu one pochodzą, ale wygląda na to, że nikt tego na 100 procent nie wie. Mury otaczały Niemczę już w czasie jej obrony w 1017 r. Wygląda na to, że w obecnym kształcie zostały jednak zbudowane pod koniec XIII wieku. Zdarzało się jednak, że były burzone i odbudowywane (m.in. w XV w.), ponieważ miasto było na przestrzeni wieków wielokrotnie oblegane i „uszkadzane”.
Na marginesie, te mury bywają utrapieniem mieszkańców, bo w wielu miejscach ich stan techniczny jest opłakany i trzymają się na tym o co się oprą. Miastu brakuje środków na naprawę, a mieszkańcy sami nie mogą nawet potraktować ich zaprawą murarską bez zgody konserwatora zabytków i ustalenia co to by miała być za zaprawa…
Kiedy byłam w Niemczy wiosną 2015 r. mury prezentowały się tak jak poniżej na zdjęciach. Na pierwszej fotce znajduje się brama dolna z piastowskim orłem, na drugiej okrągła baszta bramy głównej z częścią murów, na trzeciej mury obronne wzdłuż drogi.
Jak przystało na miasto z tradycją, Niemcza ma piękny Rynek – o wydłużonym kształcie ze względu na kształt wzgórza, na którym leży (w zasadzie dookoła zabudowań Rynku znajdują się mury). Większość kamienic pochodzi z XIX wieku, niektóre z XVIII i XVI. Całość tworzy piękną kompozycję, choć aż się prosi o przeznaczenie większych środków na ich odnowienie.
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć: na pierwszym znajduje się część jednej strony Rynku, na drugiej kamienica nr 5, na kolejnych nr 37 oraz 33 i 34 – wszystkie w Rynku.
W Rynku znajduje się również XIX-wieczny kościół pw. Św. Piotra i Pawła, z drewnianą antresolą i XVIII wiecznym ołtarzem przeniesionym z kaplicy Św. Jadwigi na zamku, która musiała zostać rozebrana ze względu na osuwanie się wzgórza.
W Niemczy jest jeszcze zamek… Przyznam szczerze, że lubię włóczyć się po zamkach i pałacach, więc był dla mnie sporą zachętą do wycieczki. Dowiedziałam się przed wyjazdem, że zamek istniał tam już gdzieś od XIII czy XIV wieku, ale został zniszczony i na jego miejscu postawiono „nowy” w XVI w. Jak zapewne wszystkie zamki, był on później przebudowywany. Tak więc, rzuciłam hasło „na zamek”, poszliśmy i trafiliśmy na całkiem współczesne ogrodzenie z tabliczką „teren prywatny”… Od mieszkańców dowiedziałam się, że w zamku wcześniej były zakłady odzieżowe czy włókiennicze. Później został w znacznej części odrestaurowany i… sprzedany. Właściciel miał w planach zrobienie tam hotelu i wypromowanie miasta, ale skończyło się na powieszeniu tabliczki, zatrudnieniu ochroniarza i wielkim rozczarowaniu, że nadal nic się nie dzieje.
Przez ogrodzenie zamek wygląda tak:
No i na koniec podsumowanie i moja opinia czy polecam Wam do odwiedzenia Niemczę, czy też nie.
Mimo minusów w postaci zamku, którego się nie da zwiedzić i wszechobecnych bazgrołów na murach (doprawdy miasto powinno zainwestować w monitoring i usuwać je na koszt wandali), polecam Wam zatrzymanie się w Niemczy, ale nie polecam jej jako jedyne miejsce wycieczki. Jeśli planujecie wyjazd w tamtą stronę, odwiedźcie przy okazji inne miejscowości, np. Henryków, Ząbkowice Śląskie czy Kłodzko, bo w samej Niemczy nie znajdziecie aż tyle atrakcji, żeby spędzić tam cały dzień. Niemcza przypomina dziś wiele innych sennych miasteczek, w których czas się zatrzymał. Nie znajdziecie tam tłumu turystów, co najwyżej pojedyncze sztuki, nie znajdziecie też bazy turystyczno-gastronomicznej. Warto jednak zatrzymać się choćby na godzinę, żeby zobaczyć to wyjątkowe miasto, kiedyś bardzo ważny gród obronny, przejść się uliczkami, po których chodziła kiedyś św. Jadwiga Śląska, ks. Bolko I czy Goethe. Tym bardziej, że jego lokalizacja, przy bardzo uczęszczanej trasie, sprzyja odwiedzinom.