Biebrzański Park Narodowy jest największym parkiem narodowym w Polsce. Znajduje się na Podlasiu, na terenie Kotliny Biebrzańskiej. Park jest jakby „podzielony” na dwie części drogą prowadzącą z Grajewa do Knyszyna. Przy tej drodze leży też Osowiec-Twierdza, w której ma swoją siedzibę m.in. dyrekcja Parku. Tam można zasięgnąć informacji na temat zwiedzania parku, ewentualnie zamkniętych szlaków oraz zaopatrzyć się w mapy czy broszury informacyjne.
Teren Parku to raj dla miłośników przyrody. Jest chroniony przed działalnością człowieka nie tylko przepisami dotyczącymi parków narodowych, ale także swoim typowo podmokłym charakterem, a jak to nie pomaga, to są jeszcze owady gryzące, przy których komary to najmniejszy problem 😉 To królestwo meandrującej Biebrzy, która niemal na całej swej długości przepływa przez tereny Parku. To jej działalności zawdzięczamy liczne rozlewiska i bagna. Park porastają łąki oraz lasy. Można go zwiedzać pieszo, rowerem, konno lub kajakiem.
Biebrzański PN może pochwalić się bogatą florą, na którą składa się także wiele rzadkich i reliktowych gatunków tj. wierzba lapońska, brzoza niska, gnidosz królewski, widłaki (jałowcowaty, wroniec i goździsty) oraz kilka gatunków storczyków (m.in. krwisty, obuwik pospolity, kruszczyki, podkolan biały czy tajęża jednostronna).
To także dom dla dużej ilości gatunków zwierząt. Najbardziej charakterystycznym i poszukiwanym przez turystów jest łoś. Mimo, iż to nie on występuje na logo Parku, to właśnie to zwierzę spotkamy najczęściej, jeśli nie „na żywo”, to przynajmniej na tabliczkach informacyjnych. Park jest największą ostoją łośków w Polsce – jest ich tam ok. 400 sztuk. Ale biebrzańskie bagna i łęgi to jednak przede wszystkim królestwo ptaków, zarówno tych gniazdujących w zaroślach, jak i odpoczywających w czasie wędrówek. Dlatego też jeden z gniazdujących tu ptaków – batalion – znajduje się na logo Parku. Jeśli pogoda i pora roku pozwolą, możecie tu wypatrzyć np. wodniczkę, dubelta, kszyka, bekasika czy biegusa; a z większych ptaków: kulika, żurawia, puchacza czy orlika.
Przez południowo-zachodnią część Parku przebiega szosa zwana Carską Drogą lub też Łosiostradą. Jest to w rzeczywistości grobla usypana ponad 100 lat temu. Podobno na tej drodze lub w jej pobliżu najczęściej można natknąć się na łosie, o czym informują liczne tablice ostrzegawczo-informacyjne. Tą drogą poprowadzono także część szlaku rowerowego Green Velo.
Co warto zobaczyć w Biebrzańskim Parku Narodowym? Jeśli wjeżdżacie do Parku od południowego-zachodu, zatrzymajcie się w Górze Strękowej (nie mylić ze Strękową Górą, która jest kawałek dalej). Znajdziemy tam, na polodowcowym wzniesieniu z widokiem na Narwię, ruiny umocnień będące częścią obrony odcinka Wizny. Są to tzw. polskie Termopile, których obroną, podczas kampanii wrześniowej, dowodził kpt Wł. Raginis. W centralnej części Parku: znajduje się pocarska Twierdza Osowiec, która zachowała się do dziś i do dziś należy do wojska. Twierdza jest udostępniona do zwiedzania wyłącznie w dni robocze, przez zaledwie kilka godzin, wyłącznie z przewodnikiem i „po spisaniu turystów z dowodu osobistego”. Miłośnicy fortyfikacji znajdą ich jeszcze kilka w południowej części parku, niestety w zrujnowanym stanie.
Od łosiostrady odbiegają trzy ścieżki edukacyjne – Długa Luka, Grobla Honczarowska i Barwik. Długa Luka to kładka o długości 400 metrów prowadząca od Carskiej Drogi w głąb największego kompleksu torfowisk niskich, na Bagno Ławki. Użyta w nazwie „luka” to przerwa wśród terenów leśnych na ogromne turzycowiska, na których także można wypatrzyć łośki, szczególnie rano i wieczorami. Minusem tego miejsca jest brak „legalnych” miejsc parkingowych. Samochody zatrzymują się po prostu przy drodze.
Jadąc dalej – od strony Góry Strękowej – trafimy na wieżę widokową przy drodze, z której także mamy wspaniały widok w stronę Wielkiej Luki i dalej. Tu przy drodze jest miejsce na kilka samochodów, ale także niewiele. Podobny problem występuje przy Grobli Honczarowskiej i wejściu na szlak Gugny – Barwik.
Grobla Honczarowska to kolejne ciekawe miejsce. Odchodzi ona od Carskiej Drogi kawałek dalej (zresztą prawdopodobnie obie powstały w tym samym czasie). Do wieży widokowej ma ona długość 3,3 km. Przez ok. 3 km biegnie terenem zwartych zarośli, głównie wierzbowych. Można tam nacieszyć oczy roślinnością Biebrzańskiego PN, poszukać tropów zwierząt np. łasicy, lisa, jenota czy borsuka, spróbować wypatrzyć bobry, a z wieży widokowej – łosie (głównie przez lornetkę, przy granicy lasu). Z wieży roztacza się wspaniały widok na Bagno Ławki i Bagno Podlaskie.
Jadąc łosiostradą dalej, trafimy na ścieżkę prowadzącą do jednego ze zrujnowanych fortów oraz na szlak Gugny – Barwik (w Barwiku jest także trzecia ścieżka edukacyjna). Szlak ma długość 9,5 km i prowadzi częściowo po terenie podmokłym, dlatego zalecane jest posiadanie przy sobie długich kaloszy. Po drodze znajdziemy dwie wieże widokowe i jedno miejsce widokowe. Jednak jeśli chcemy się nim wybrać, warto najpierw zasięgnąć opinii czy da się. Zwykle, ze względu na poziom wody, jest zamknięty wiosną. My byliśmy tam w drugiej połowie sierpnia, ale i tak, ze względu na duży poziom opadów w tym roku, za Gugnami trafiliśmy na informację o okresowym zamknięciu szlaku.
Teoretycznie z wszystkich ścieżek edukacyjnych można obserwować ptaki. W praktyce – najlepiej obserwacje prowadzić wiosną. Pod koniec lata trawy są na tyle wysokie, że ptaków po prostu nie widać. Nie każda pogoda i pora dnia będzie też sprzyjać. Obecnie Biebrzański PN okresowo wykasza łąki, aby ograniczyć zalesianie tego terenu, tak, aby zachował dawny wygląd i charakter, a także, aby zachęcić do pobytu tu gniazdujące ptaki.
W północnej części Parku (albo północno-wschodniej, żeby było precyzyjnie), którą zostawiliśmy sobie „na następny raz”, możemy zobaczyć m.in. Uroczysko Grzędy. Pewien teren parku zajmuje tam Czerwone Bagno – obszar ścisłej ochrony. Na stronie Parku umieszczono mapy ze szlakami pieszymi, rowerowymi, kajakowymi i konnymi.
Biebrzański PN ma jeszcze jedną atrakcję turystyczną – w Goniądzu postał podwodny szlak turystyczny, dla pasjonatów nurkowania i podwodnego świata.
Zwiedzając Biebrzański PN, poza kaloszami i lornetką, warto zabrać ze sobą sporo specyfików przeciw owadom latającym i gryzącym, których jak to na podmokłym terenie, znajdziemy tam sporo. Albo raczej one nas znajdą. Krótkie spodenki i koszulka na ramiączkach to zły pomysł 😉
A na koniec tradycyjnie fotki: