W Ostródzie zatrzymaliśmy się na jeden dzień, wracając znad jeziora Narie, ponieważ dowiedziałam się, że jest tam zamek pokrzyżacki. A że mam na ich punkcie lekkie skrzywienie, będąc w okolicy nie mogłam przegapić takiej okazji 🙂 Turystycznie miasto jest atrakcyjne, nawet bardzo, ale ma też niestety swoje minusy. Na ile są one dla Was istotne, oceńcie sami.
Na początek jednak tradycyjnie: gdzie znajdziemy Ostródę? Na Mazurach, na Pojezierzu Iławskim, nad rzeką Drwęcą i kilkoma jeziorami, przede wszystkim nad Jeziorem Drwęckim. Do Ostródy dojedziemy drogą nr 16: od strony Grudziądza (jadąc na wschód) lub od Olsztyna (jadąc na zachód), drogą E77: jadąc na południe od Elbląga lub na północ od Warszawy. Można się tam również dostać autobusem albo pociągiem.
Ostróda to częściej odwiedzane miasto na Mazurach, z naprawdę dobrym zapleczem turystycznym – zarówno jeśli chodzi o gastronomię, noclegi, jak i różnorakie atrakcje czy w ogóle samo położenie geograficzne. Miasto jest czyste, ładne architektonicznie; duża ilość zieleni i wody (jeziora i rzeka) odpręża i pozwala odpocząć.
Ostróda została założona w XIII wieku w pobliżu zamku krzyżackiego. Z map historycznych odczytacie, że kiedyś teren ten był nazywany Prusami Górnymi. Miasto należało – w różnych okresach czasu – do Zakonu Krzyżackiego, do RP (jako lenno Korony) oraz do Prus, co znalazło swój wyraz w jego wyglądzie.
Kiedy przyjechaliśmy do Ostródy na wycieczkę i przeszliśmy się po mieście, byłam nim wręcz zauroczona i namawiałam wszystkich, żebyśmy tam właśnie spędzili następne wakacje. Co mi się tak spodobało? Przede wszystkim Jezioro Drwęckie. To, co na nim i wokół niego stworzyli gospodarze miasta to wręcz majstersztyk. Wokół niego „kręci” się mnóstwo atrakcji. Po pierwsze jezioro to ma chyba najpiękniej zaaranżowane nabrzeże w Polsce albo i Europie – w formie bulwaru; jest naprawdę długi i szeroki, sprzyja spacerom, joggingowi, jeżdżeniu na rolkach czy po prostu siedzeniu na którejś z licznych ławeczek i delektowaniu się pogodą i pięknymi widokami. Są tam także ścieżki rowerowe. Do nabrzeża przylega naprawdę duże molo, z drewnianym pomostem w kształcie litery L oraz altaną. To miejsce przyciąga turystów jak magnes. Nad jeziorem znajdziecie również amfiteatr, wypożyczalnie sprzętu wodnego, przystań Żeglugi Ostródzko – Elbląskiej, a na jeziorze wyciąg nart wodnych oraz tor kajakowy. Jeśli zgłodniejecie, przy bulwarze i molo znajdziecie mnóstwo punktów gastronomicznych.
Skąd więc moje mieszane odczucia i gdzie są minusy?
1. Kanał Elbląski.
Mieliśmy szczerą ochotę na rejs statkiem po tym cudzie techniki. Niestety okazało się, że z powodu suszy kursy zostały wstrzymane. Oczywiście nie strzeliłam focha i nie z tego powodu byłam rozczarowana 🙂 Siła wyższa. Rozczarowały mnie ceny tej przyjemności. Za bilety dla 4 osób musielibyśmy zapłacić 5 stów, a to sporo dla przeciętnej polskiej rodziny.
2. Zamek krzyżacki.
W Ostródzie znajduje się naprawdę piękny zamek pokrzyżacki. Został zbudowany w XIV wieku w stylu gotyckim; później był kilkakrotnie przebudowywany. Niestety został doszczętnie zniszczony w czasie II wojny. Odbudowano go dopiero w latach 70tych na podstawie wcześniejszych opisów i z dbałością o zachowanie pierwotnego wyglądu. W środku zamku znajduje się dziedziniec, na którym przy ścianach zbudowano drewniane krużganki. Obecnie mieści się tam muzeum, biblioteka i galeria.
Sam zamek rzeczywiście wygląda imponująco. Mój niedosyt wzbudziła jedynie jego zawartość. W muzeum mnóstwo miejsca poświęcono I wojnie światowej (ja akurat nie należą do pasjonatów XX-wiecznych wojen) oraz Napoleonowi, który mieszkał tam od 21 lutego do 1 kwietnia 1807 r. Może dlatego czułam się tam tak, jakbym trafiła do zabytkowego pałacyku urządzonego w nowoczesnym stylu 😉 Za dużo „nowych” rzeczy.
3. Plaża miejska.
Byliśmy w Ostródzie tylko na jednodniowej wycieczce, więc piękna plaża nie była dla nas priorytetem, ale gdybyśmy mieli pojechać tam na cały urlop, zapewne byłaby. Spacerując po molo i deptakiem wielokrotnie byliśmy pytani przez turystów: gdzie tu jest plaża? Okazało się, że co prawda w obrębie miasta jest 12 (!!!) jezior, to jednak plaże miejskie są dwie – jedna nad Jeziorem Sajmino, a druga – nad Drwęckim. W dniu, w którym odwiedzaliśmy Ostródę (lipiec 2015 r.) było jakieś +35 stopni C, więc postanowiliśmy schłodzić się w Jeziorze Drwęckim. Do plaży doszliśmy tym samym deptakiem, którym spacerowaliśmy idąc od mola. Tam jednak spotkały nas dwa rozczarowania: po pierwsze i przede wszystkim wstęp na plażę był płatny. Szczerze mówiąc pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. I to płatny wcale nie symboliczne parę groszy. Po drugie, woda w jeziorze była strasznie zaglonowana. Stojąc w niej na głębokości do kolan, stóp nie było widać. Podczas pływania czepiały się wodorosty. Brr…
Czy więc polecam Ostródę? Oczywiście, że tak. Tylko, że dla jednych jako bazę turystyczną, a dla innych jako miasto na jednodniową wycieczkę, w zależności od tego, jaki rodzaj spędzania wolnego czasu preferujecie. Na pewno polecam ją wszystkim, którzy uwielbiają sporty wodne. Po jeziorach możecie poruszać się wszelkimi rodzajami sprzętu pływającego, a wyciąg nart wodnych z długim torem na pewno będzie dla Was niemałą atrakcją. Trudno wyobrazić mi sobie, że ktoś mógłby się w tym mieście nudzić. Jeśli natomiast lubicie się wylegiwać na plaży (najlepiej nie przepełnionej) i pływać wpław, wybierzcie inne jezioro, a do Ostródy przyjeździe choć na jeden dzień; może przy okazji Ostróda Reggae Festiwal, jednej z kilku imprez turystycznych czy rozrywkowych organizowanych w mieście, rozgrywanej niedaleko inscenizacji bitwy pod Grunwaldem, albo po prostu na któryś długi weekend…
Poza wyżej opisanymi atrakcjami w Ostródzie możecie jeszcze zobaczyć:
– fragmenty XV-wiecznych murów obronnych;
– kościół św. Dominika Savio zbudowany na początku XIV wieku w stylu romańskim, niestety – podobnie jak zamek – całkowicie zniszczony przez Armię Czerwoną w czasie wojny, odbudowany na początku lat 80tych XX w.
– urządzenia Kanału Elbląskiego;
– wiele budynków i budowli pochodzących z XIX i początku XX wieku;
– w pobliżu mola znajduje się fontanna wyposażona w system audiowizualny. Wieczorem warto obejrzeć spektakl światła, wody i muzyki;
– widok na miasto możecie podziwiać z wieży kościoła ewangelickiego mieszczącego się przy ul. Sienkiewicza 22,
Warto również zwrócić uwagę na piękny, gotycki układ urbanistyczny miasta, którego lokację datuje się na koniec XIII wieku.
A teraz małe podsumowanie:
Sposób zwiedzania: turystyka i atrakcje na świeżym powietrzu oraz zwiedzanie obiektów,
Stopień trudności: od łatwego po trudny („szusowanie” na nartach wodnych dla większości osób do łatwych nie należy 🙂 );
Wejście płatne: tak – do Zamku Krzyżackiego (chyba, że traficie na promocję obiektu i wejście z przewodnikiem za darmo), na rejs po Kanale Elbląskim, na plażę miejską;
Lokalizacja: GPS: 53.7032511 x 19.9602204
Ciekawe miejsca w pobliżu: Morąg (ok. 30 km), Olsztyn (ok. 40 km), Iława (ok. 30 km), Elbląg (ok. 70 km), Kretowiny (ok. 40 km).
A na koniec oczywiście kilka fotek:
Piękne miejsca. Polecam odwiedzić wszystkie. Jako firma świadczymy usługi transportowe. Istnieje możliwość wynajęcia busa i odwiedzenie tych wszystkich cudownych miejsc. Więcej informacji dostępnych pod nr. tel 794 180 600 Oferujemy także połączenia międzynarodowe. Możliwość zarezerwowania wyjazdu z Ostródy pod tym adresem:
vanwiatrak.eu/busy-do-niemiec/busy-ostroda-niemcy/
vanwiatrak.eu/busy-do-holandii/busy-ostroda-holandia/
Pozdrawiamy Vanwiatrak