Tarnica to najwyższy szczyt Polskich Bieszczad (lub jak kto woli: Bieszczadów – obie formy są poprawne). Wznosi się na wysokość 1346 m n.p.m. Znajduje się w grupie połonin nazywanej gniazdem Tarnicy i Halicza. Miłośnicy wyzwań i „kolekcjonowania” osiągnięć pewnie wiedzą, że należy do Korony Gór Polski, czyli umownie przyjętego katalogu 28 najwyższych szczytów różnych pasm górskich. Jest spośród nich najbardziej wysuniętym szczytem zarówno na wschód, jak i na południe.
Tarnicę łatwo wypatrzyć z daleka, ale wcale nie dlatego, że jest najwyższa – w zależności od tego skąd patrzymy, możemy mieć złudzenie innych wysokości – ale ze względu na jej kształt. A właściwie na jej kształt na połączeniu z Tarniczką, które oddziela głęboka przełęcz w kształcie miski, przez co z daleka patrząc widzimy takie charakterystyczne siodło. Zresztą słowo „Tarnica” jest spolszczeniem rumuńskiego „tarniţa”, oznaczającego właśnie przełęcz, siodło.
Sam szczyt ma dwa wierzchołki. Szlakiem wejdziemy na jeden z nich, na którym znajduje się punkt widokowy, z którego możemy podziwiać cudowny krajobraz Bieszczad, a nawet – w sprzyjających okolicznościach pogody – zobaczyć w oddali Tatry. Z Tarnicy zobaczymy także ukraińską część Bieszczad i Beskidów z charakterystyczną Ostrą Horą (widać ją rzeczywiście jako taki ostro zakończony stożek). Na szczycie, poza ławeczkami, na których można odpocząć, znajduje się także żelazny krzyż i tablica upamiętniająca pobyt tam ks. Karola Wojtyły dnia 5 sierpnia 1953 r. Ponieważ Tarnica znajduje się na terenie Parku Narodowego, gdzie (na szczęście) zwykle przestrzegane są przepisy o poruszaniu się wyłącznie po wyznaczonych szlakach, na drugi z jej wierzchołków nie wejdziemy.
Jak wejść na wierzchołek?
Na Tarnicę można się dostać kilkoma szlakami. Nam udało się „przerobić” wszystkie możliwości 🙂 Zdjęcia poniżej były robione podczas pierwszego wejścia – od strony Ustrzyk Górnych przez Szeroki Wierch. Nasza mapa pokazywała, że od głównego skrzyżowania w Ustrzykach do Przełęczy pod Tarnicą jest 7,8 km, a później 0,4 km na szczyt Tarnicy. Czasowo spacerek powinien zająć ok. 3,15 h., najpierw idąc dość długi odcinek lasem, a później połoniną. Nam zajęło to mniej czasu, choć często się zatrzymywaliśmy, żeby podziwiać widoki i popstrykać zdjęcia. Żeby skrócić sobie trasę można zostawić samochód (jeśli nim się jedzie) na parkingu przy samym wejściu na teren Parku.
Z Tarnicy schodziliśmy znienawidzonym przez ratowników szlakiem do Wołosatego. Znienawidzonym – z powodu schodów czy też stopni, które na tym szlaku „zamontowano” zapewne z myślą o pielgrzymkach starszych osób w klapkach na szczyt (tak, takie rzeczy się zdarzają). Z tego to powodu ratownicy nie mogą wjechać tam w razie potrzeby żadnym pojazdem, tylko muszą z noszami wbiegać po schodach lub wspomagać się helikopterem (jeśli zachodzi taka konieczność). Do Wołosatego trasa jest krótsza, ale bardziej stroma. Prowadzi na sporym odcinku właśnie po tych stopniach. Jeśli chodzi o widoki – na dość krótkim odcinku (w porównaniu z trasą na Ustrzyki) połoniną, później lasem. Nasza mapa pokazuje, że spod Przełęczy pod Tarnicą do Wołosatego jest 4,6 km, a zejście powinno zająć 1 h. I tak mniej – więcej zajęło; z przystankami, bo pogodę mieliśmy przednią 🙂
W kolejnym roku udało nam się wejść najpiękniejszą trasą na Tarnicę, która prowadzi czerwonym szlakiem z Wołosatego – najpierw Głównym Szlakiem Beskidzkim, a później przez Przełęcz Bukowską, Rozsypaniec, Halicz i Kopę Bukowską, żeby na koniec zejść tym samym co rok wcześniej, niebieskim szlakiem, po stopniach do Wołosatego. Łącznie wychodzi ponad 20 km, ale warto. Trasa jest cudowna i dość mało uczęszczana.
Ciekawy szlak wiedzie też też z Mucznego (do którego dość trudno dojechać, ale warto próbować, łapiąc busa z Ustrzyk Górnych). Najpierw idziemy pod górkę żółtym szlakiem. Jest to chyba najłagodniejsze podejście na połoninę. Później wędrujemy przez przepiękne Bukowe Berdo i Połoninę Dźwiniacką, poprzecinane skałkami i jarzębinowymi laskami. Przechodzimy też przez Krzemień – drugi co do wysokości szczyt w Bieszczadach. Z Krzemienia schodzimy schodami na Przełęcz Goprowską, żeby wejść kolejnymi na Przełęcz pod Tarnicą. A stamtąd można albo zejść opisywanym wcześniej niebieskim szlakiem do Wołosatego, albo wybrać czerwony szlak przez Szeroki Wierch do Ustrzyk Górnych, który my wybraliśmy. Droga miała ok. 17 km. Razem z przerwami na podziwianie krajobrazu zajęła nam 6,5 godziny.
Jeśli chodzi o dojazd, to w Bieszczadach z reguły nie ma z nim problemu. Jeździ tam sporo busów, przynajmniej w ciągu dnia. Niestety przed zmrokiem może być z tym problem, o czym przekonaliśmy się osobiście. Po Parku oczywiście poruszamy się tylko wyznaczonymi szlakami, zabierając ze sobą picie i jedzenie, bo schronisk ani budek z małą gastronomią na połoninie nie znajdziecie (poza Chatką Puchatka na Połoninie Wetlińskiej). Na wybrany szlak można wchodzić w dowolnym (wyznaczonym) miejscu, dojeżdżając tam własnym samochodem, albo busem i schodzić w innym miejscu, wracając busem do pensjonatu, albo pozostawionego gdzieś na parkingu samochodu.
Pieczątkę do książeczki Korony Gór Polskich można przybić przy wejściu do Parku.
A teraz tradycyjnie podsumujmy:
Sposób zwiedzania: turystyka piesza,
Stopień trudności: jak każde chodzenie po górach wymaga trochę kondycji, tym bardziej, że wysokości względne (od wejścia do Parku na szczyt) są w Bieszczadach dość duże. Wbrew pozorom wymaga też dobrych butów, stabilnie trzymających stopę, z grubszą podeszwą, ponieważ chodzenie po kamienistych szlakach może skończyć się bolesnym skręceniem, albo poślizgnięciem i upadkiem. Dobre buty to też ochrona przed pojawiającymi się czasami żmijami. Poza tym darowałabym sobie wchodzenie tam z małymi dziećmi. Na trasie spotkaliśmy sporo wystrojonych dziewczynek w sukieneczkach i lakierkach w wieku poniżej 5 lat, płaczących ze zmęczenia i ludzi z niemowlakami na rękach. Ja rozumiem, że szkoda rezygnować z „życia”, ale dla bezpieczeństwa dziecka czasem warto inaczej spędzić urlop…
Wejście płatne: tak. Ku mojemu rozczarowaniu kolekcjonerki nie dostaliśmy żadnego ładnego pamiątkowego biletu, tylko zwykły wydruk z kasy fiskalnej. Jeśli wybieracie się w Bieszczady na trochę dłużej, bardziej opłaca się kupić karnet.
Współrzędne geograficzne: 49°04′28,98″N, 22°43′50,00″E
Ciekawe miejsca w pobliżu: Ustrzyki Górne, Wołosate, Wetlina, Cisna, Połonina Wetlińska, Połonina Caryńska i wiele więcej 🙂
A na koniec jeszcze kilka fotek:
Szczyty Korony Gór Polski:
Łysica, Ślęża, Skopiec, Kłodzka Góra, Chełmiec, Biskupia Kopa, Lubomir, Szczeliniec Wielki, Czupel, Waligóra, Skalnik, Jagodna, Kowadło, Leckowa, Wielka Sowa, Wysoka, Orlica, Rudawiec, Wysoka Kopa, Mogielnica, Skrzyczne, Radziejowa, Turbacz, Tarnica, Śnieżnik, Śnieżka, Babia Góra i Rysy.